Monitor EIZO, kolor, 15". wskutek długiej eksploatacji zaczął "cykać" co świadczy, że spali się trafo. Nadal chodził włączony cykając co minutę lub dwie.
Rozbierałem dysk twardy. Zdestabilizowałem mocne magnesy serwomechanizmu i jeden z nich omyłkowo położyłem... na tym monitorze.
to, co się działo z obrazem, można nazwać masakra. Całość jakby "uciekała" w górę i zwężała się stopnioowo, przy tym monitor piszczał strasznie przetwornicą. Widać kineskop, a dokładniej elektrony nie lubią dużych pól magnetycznych.
Szybko wyłączyłem monitor (tzn. po ok. 10 minutach, jak to zauwazyłem) i zdjąłem mocne magnesy.
Po usunięciu magnesów i ponownym włączeniu monitora zauważyłem, że sprzet NIE CYKA! Po prostu zużyte trafo naprawiło się samo.
Co dokładniej spowodowało naprawienie? Czy to podmagnesowanie rdzenia na trafie? Czy mogło to wywołac zmianę punktu pracy (->zmiana napięć->spalenie odchylań lub kinola)?
Rozbierałem dysk twardy. Zdestabilizowałem mocne magnesy serwomechanizmu i jeden z nich omyłkowo położyłem... na tym monitorze.
to, co się działo z obrazem, można nazwać masakra. Całość jakby "uciekała" w górę i zwężała się stopnioowo, przy tym monitor piszczał strasznie przetwornicą. Widać kineskop, a dokładniej elektrony nie lubią dużych pól magnetycznych.
Szybko wyłączyłem monitor (tzn. po ok. 10 minutach, jak to zauwazyłem) i zdjąłem mocne magnesy.
Po usunięciu magnesów i ponownym włączeniu monitora zauważyłem, że sprzet NIE CYKA! Po prostu zużyte trafo naprawiło się samo.
Co dokładniej spowodowało naprawienie? Czy to podmagnesowanie rdzenia na trafie? Czy mogło to wywołac zmianę punktu pracy (->zmiana napięć->spalenie odchylań lub kinola)?