Mam komputer 486 z prockiem Intel 486DX4 33MHz, 2x4MB RAM SIMM, zasilacz AT 250W, FDD 1,44MB, grafika Trident 9000i3 oraz WDC cośtam. Niestety komputer nie włącza się. Zauważyłem, że na płycie głównej jest fabrycznie ustawione (zalutowanym drucikiem) zasilanie na procek - 5V!. Gdy przelutowałem tą niby-zworkę, powinno iść 3,3V, ale procek już się nawet nie grzeje. Aha, klawiatura przy starcie kompa miga raz diodami, jak nie włożę RAMu to piszczy głośnik. Ale coś nie działa, bo na monitorze nic się nawet nie wyświetla. A przynajmniej jedna z kart graficznych jest działająca. Czy to normalne, że jak włącze monitor a potem kompa, to monitor się wyłącza?