Witam, ciag dalszy moich przygod z elektronika ktore nie maja ani konca ani sensu, bo robie to dla przyjemnosci a nie dla biznesu ;)
Nabylem po cenie dosyc okazyjnej jak na moje standardy stacje ktorej model wymienilem juz wyzej wraz z 20 dyskietkami (niektore HD, inne DD, odpowiednio mam na mysli 1,2 i 360).
Oczywiscie jak mozna sie spodziewac (bo stacja byla nietestowana) stacja nie dzialala tak jak powinna, mianowicie.
- zworki ustawione są tak jak fabryka dała, nie wiem gdzie jest tu terminator ale DS1 (tu oznaczone jako D1) i DC (disk change pin 34)
- żadnej dyskietki (nawet takiej której nie formatowałem i która jest fabryczna od producenta akurat tutaj myszki, mam ją bo lubię takie rzeczy) nie chce mi przeczytac (Windows XP wyrzuca mi standardowy komunikat o niesformatowanym dysku, przy którym każdemu robią się ciary na plecach, WinImage wyrzuca komunikat "There is no floppy in the drive) - przy tym wszystkim oczywiście głowice ani drgną
- wkładając dyskietkę do stacji i nakazując WinImage'owi zapisać tam kopię DOSa z obrazu stacja odzywa się, głowice poruszają się, wszystko pięknie, tylko że nauczyłem się już z życia że mogło być to załadowane do pamięci stacji a głowice zapisywały jakieś śmieci - restartując komputer DOS nie uruchomił się, następnie standardowy komunikat o niesformatowanym dysku
Tu dodam, że użyłem dyskietki 360, ponieważ nie miałem żadnej 1.2 poza tymi które kupiłem, a nie chciałem ich marnować. Wiem o problemie z głowicami, ale kilka minut po zapisie stacja chyba będzie mogła odczytać swoją własną robotę :D
- odłączając zasilanie i ręcznie poruszając głowicami do przodu a następnie podpinając z powrotem, sensor natychmiast wykrywa że głowice poszły w maliny i przywraca głowicę na ścieżkę 0
- przy starcie komputera stacja wydaje charakterystyczny dźwięk do próby odnalezienia boot sektora, który tu objawia się znanym stukotem głowicy
Dosłownie próbowałem już wszystkiego, nawet zmieniałem zworki ale:
D0 powodowało, że dioda nie zapalała się a komputer prosił o dyskietkę
D1 powoduje to co wcześniej napisałem
Oczywiście te zworki typu U0 itp służą do czego innego dlatego tego nie używałem, zostawiłem fabryczną konfigurację.
Wie ktoś co może być tu nie tak? Wykluczamy taśmę sygnałową.
Zapisuje na 1.2, traci dane po jakimś czasie - podłączyłem ją do 486. Sformatowana PRZEZ niego dyskietka w imagedisku (z dave's old computers) pokazuje zgodność wszystkich ścieżek (w teście alignment) reszta pokazuje same pytajniki czy to 360 czy 1.2.
Nabylem po cenie dosyc okazyjnej jak na moje standardy stacje ktorej model wymienilem juz wyzej wraz z 20 dyskietkami (niektore HD, inne DD, odpowiednio mam na mysli 1,2 i 360).
Oczywiscie jak mozna sie spodziewac (bo stacja byla nietestowana) stacja nie dzialala tak jak powinna, mianowicie.
- zworki ustawione są tak jak fabryka dała, nie wiem gdzie jest tu terminator ale DS1 (tu oznaczone jako D1) i DC (disk change pin 34)
- żadnej dyskietki (nawet takiej której nie formatowałem i która jest fabryczna od producenta akurat tutaj myszki, mam ją bo lubię takie rzeczy) nie chce mi przeczytac (Windows XP wyrzuca mi standardowy komunikat o niesformatowanym dysku, przy którym każdemu robią się ciary na plecach, WinImage wyrzuca komunikat "There is no floppy in the drive) - przy tym wszystkim oczywiście głowice ani drgną
- wkładając dyskietkę do stacji i nakazując WinImage'owi zapisać tam kopię DOSa z obrazu stacja odzywa się, głowice poruszają się, wszystko pięknie, tylko że nauczyłem się już z życia że mogło być to załadowane do pamięci stacji a głowice zapisywały jakieś śmieci - restartując komputer DOS nie uruchomił się, następnie standardowy komunikat o niesformatowanym dysku
Tu dodam, że użyłem dyskietki 360, ponieważ nie miałem żadnej 1.2 poza tymi które kupiłem, a nie chciałem ich marnować. Wiem o problemie z głowicami, ale kilka minut po zapisie stacja chyba będzie mogła odczytać swoją własną robotę :D
- odłączając zasilanie i ręcznie poruszając głowicami do przodu a następnie podpinając z powrotem, sensor natychmiast wykrywa że głowice poszły w maliny i przywraca głowicę na ścieżkę 0
- przy starcie komputera stacja wydaje charakterystyczny dźwięk do próby odnalezienia boot sektora, który tu objawia się znanym stukotem głowicy
Dosłownie próbowałem już wszystkiego, nawet zmieniałem zworki ale:
D0 powodowało, że dioda nie zapalała się a komputer prosił o dyskietkę
D1 powoduje to co wcześniej napisałem
Oczywiście te zworki typu U0 itp służą do czego innego dlatego tego nie używałem, zostawiłem fabryczną konfigurację.
Wie ktoś co może być tu nie tak? Wykluczamy taśmę sygnałową.
Zapisuje na 1.2, traci dane po jakimś czasie - podłączyłem ją do 486. Sformatowana PRZEZ niego dyskietka w imagedisku (z dave's old computers) pokazuje zgodność wszystkich ścieżek (w teście alignment) reszta pokazuje same pytajniki czy to 360 czy 1.2.