ja: nokia n73 , nokia 6600 , nokia n-gage classic. Wszystkie mają system operacyjny symbian i aktywny internet (250 mb , gprs, plusgsm) oraz procesor arm i odpowiednio 18 mb,9 mb, 8 mb ram + do tego odpowiednio 40 mb + 2 gb , 4 mb + 32 mb , 3 mb + 32 mb pamięci masowej i kart (minisd i w obydwu mmc):D

Nokia 6510 modded :) Dodałem czytnik plików tekstowych (wgrywa się plik przez IR, wędruje do pamięci jako wieszający fona SMS, kod czytnika odpalany przez polecenie serwisowe. Kasowanie pliku przez wyjęcie baterii podczas "zwiechy" - doskonała ściąga na egzamin) oraz włącznik mikrofonu, tak na wszelki wypadek. Nie zamienię na żaden inny - głównie z powodu 3 tygodni na baterii gdy nikt nie dzwoni i ok. 10 dni gdy dzwonią.
Przynajmniej nie śledzi mnie zawsze i wszędzie jak sprzęty z Andkiem. Od razu mówię, Androida NIE POLECAM. Słaba możliwość dostosowania aplikacji (jeżeli świeżo kupiony program wysyła do twórcy twoje hasła i zawartość SIM, to nie możesz mu na to nie pozwolić bez zamknięcia programu).

Komórki na Symbianie są fajne do czasu... aż Opera mini nie wypierniczy się na stronie zawierającej wyłącznie HTMLa :)

N-gage uważam za najgorzej wykorzystany procesor.

W Androidach nie lubię marnotrawstwa mocy (na tym może chodzić dobry CAD z podstawowym 3D czy dobrze napisany program do montażu wideo!), a w Apple'ach tego, że jest to praktycznie bomba. Właściwie wszystko, czego kodu nie mogę zdebugować nazywam "bombą", gdyż użytkownik nie ma pojęcia, co robi urządzenie.

P.S. Ostatnio mam kieszonkowego... XTka! Procesor Intel Hornet, matryca CGA.

A ja jakoś rozważam zakup HTC Desire HD z Androidem. Co jak co ale ten system chyba jest bardziej dostosowywalny od iPhona. Nie lubię idiotoodpornych systemów typu ten z apple, ale też nie wymagam możliwości ręcznego debugowania wszystkiego.

Mam teraz N73 z Symbianem ale już mnie szlag z nim trafia, działa to powoli strasznie i brakuje mi wielu funkcji.


A stan po 4 latach użytkowania jak widać :smilewinkgrin:

Nie no, montaż video na komórce, mi ledwo i7 starcza :) Chyba że proste cięcia na plikach proxy, a potem finalny rendering i np. korekta barwna na stacji roboczej. To by było niezłe rozwiązanie, można by było pracować chociażby w knajpie :D
Napisz coś takiego to znajdziesz spore grono użytkowników ;)

Firmy doskonale dbają o to, by takie narzędzia nie powstawały: Dzisiaj nie można zdobyć mapy pamięci komórki, a czasami to i lista rozkazów procesora jest nie tylko niedostępna, ale i niezgodna ze standardem (procesorem podawanym w specyfikacji). Słabo też z samą możliwością asemblacji kodu - narzędzia są dobrze chronione przez producentów!
Jeżeli ktoś chciałby wiedzieć, to optymalizacja na poziomie assemblera to ten element, który istnieje w BeOSie a nie istnieje w Haiku. Dlatego BeOS wymaga na live 32MB RAMu i Pentiuma I MMX a Haiku 256MB i Pentiuma III.

Ale kieszonkowy XTek to fajna sprawa :)
- Procesor Hornet 8MHz (kompatybilny do 186)
- 640kB RAM
- DOS 5 w ROMie
- Dynamicznie alokowalny EMS
- RAMdysk z plikiem wymiany EMS'u
- 64MB pamięci stałej
- Ekran CGA (odcienie szarości).
- Port szeregowy - ostatnio podpinałem kamerkę Logitecha. Co ciekawe - DZIAŁA.
- A to wszystko chodzi z dwóch baterii typu "paluszek".

Na Androida są chyba emulatory DOSa i Win3x, nie?

http://androiddosbox.appspot.com/

Jest dosbox w wersji 0.1 alpha i chyba komuś się udało odpalić Win 3.1, ale są to najczęściej telefony oparte na ARM i trzeba emulować x86 więc takie emulatory nie będą sprawnie działały - obecnie rżną się jak cholera.

A znasz coś w stylu kieszonkowego XTka (to HP jakiś?), ale powiedzmy co by uciągnął Win95, coś na wzór dzisiejszych netbooków?

Prawdopodobnie się rżnie, bo jest napisany w języku wysokiego poziomu. Powiedzmy szczerze, Fusion (pisany w asm) chodził na 486dx2/66MHz z wydajnością emuloawnego procesora 40MHz. Basilisk rżnie się wiele bardziej na nowym sprzęcie (skonfigurowany identycznie jak Fusion).
Jak chcesz ciągnąć 95, to np. Toshiba Libretto - jest rozmiarów ok. kasety wideo.

A ja posiadam Nokię N-Gage QD (czyli tą "drugą" wersję - w stosunku do Classica na pewno mniejsza i ma wygodniejszy dostęp do kart MMC, niestety nie ma radia i standardowo nie obsługuje MP3).
A drugi telefon to HP iPAQ hw6510 - na WindowsMobile 2003SE. Posiada "z bajerów" GPS, niestety nie ma WiFi, ponoć można dokupić na miniSD, ale... w sumie nie wiem po co :) z internetu korzystam na laptopie, a QWERTY jest po prostu wygodniejsza przy SMSach :)

Ja nie lubię w smartfonach jednej rzeczy - braku możliwości całkowitego wyłączenia radia (GSM). Tryb samolotowy zostawmy, bo byle pomiar zwojami drutu owiniętymi wokół sprzętu (badałem jakiegoś Samsunga z Androidem) i miernikiem pokazuje, że radio wtedy działa, lecz rzadziej i ze zmniejszoną mocą.
Ja potrzebuje komórki w mniejszym stopniu niż komputera - wiem kiedy ktoś do mnie będzie dzwonił, i wtedy mam włączoną, i dobrze by było gdyby zamiast podtrzymywania połączenia z wieżą bateria, która we współczesnych telefonach starcza na naprawdę niewiele, schodziła na coś użytecznego.

MCbx - jest taka funkcja w Sony Ericssonie P1i z Symbianem. Nazywa się ona bodajże "poza zasięgiem" lub "wyłącz GSM".

Symbian ma to dobre, że jest spore zaplecze programowe - jednak będzie się ono kurczyć z czasem.
Tymczasem dzisiaj widziałem wyłączanie modułu GSM na Androidzie. Telefon to Samsung był jakiś - wprowadzało się specjalny kod serwisowy i dopiero tam była opcja. TRAGEDIA. I przez to, że dostępne jest to tylko z kodu nie można tego zautomatyzować, wiec zrobienie sobie programu z ładną ikonką odpada :(.

Wg. mnie telefon ma być do dzwonienia. Ale cóż, każdy chce mieć urządzenie wielofunkcyjne. Rozmawiałem ostatnio ze szwagrem, który pracuje dla Szajsunga, jako programista. Teraz zajmuje się tworzeniem firmwaru, a właściwie interpretacją jądra linux dla ich tunerów DVB. Jest to jakoś bardzo powiązane z działem urządzeń mobilnych (czy jak oni to nazywają), więc być może jest to jakoś "wymieszane" z Androidem i ich BadaOS, który także jest portem linucha.

Ja jestem zwolennikiem sprzętu wielofunkcyjnego, ale gdy on naprawdę zachowuje funkcje sprzętów, które wypiera.
Przykładowo pod względem czysto użytkowym, GSM + organizer czy OS != bezpieczny Palmtop, ponieważ komunikacja ze światem całkowicie zamyka możliwości bezpiecznego wykorzystania sprzętu jako komputera, na którym mamy prywatne pliki.
A jak widzę to, co robione jest z układami dźwiękowymi chce mi się powiedzieć, że komórka to nie MP3.
W aplikacji jest jasno: MUSI BYĆ zapewniona warstwa masy pod układem. Jak nie ma, to zakłócenia są! I co gorsza je słychać.

MCbx, w większości smartfonów opartych na Windows Mobile da się wyłączyć GSM :) przynajmniej w tych, które miałem w rękach, się dało :)

DizzyX jest to tylko wyłączenie trybu GSM, ale nie całego modułu :).

Odpaliłem Windowsa 3.11 na smartfonie HTC Desire Z :)

http://www.youtube.com/watch?v=CJO3b-zQQr0 - filmik

Ale grafika to Ci muli, co widać na tym nieszczęsnym logo. Chyba, że to "żonglowanie" bitmapą po pamięci tak działa.
Zamierzam kupić sobie Samsunga E2370 - typowy telefon z własnym OSem bez możliwości rozszerzania (poza jakąś prymitywną Javą), ale 3 tygodnie na baterii (tydzień gdy odtwarza się mp3) mi się podoba.
Szczególnie, że do spraw "organizacyjnych" używam LXa, który też trzyma ok. 3 tygodnie na jednym ładowaniu.

Nokia n95-1 (na pokładzie windows 3.1 przez dosbox)

Kupiłem tego 2370 i jestem nawet zadowolony.
Przez wakacje ładowałem go jakieś 2-3 razy.
LXa tyle samo.
Java (czy raczej jej podzbiór) umożliwia odczyt prostych dokumentów przez własne programy.
Korzystam z niego dość rzadko, telefony czasem, rzadziej MP3.
Wkurza to, że nie można zmieniać przypisań do dużych przycisków. To znaczy można, bo kolega, który ma również 2370 od operatora ma skonfigurowane tam usługi, ale nie wiadomo jak, bo ani w menu głównym ani serwisowym nie ma opcji.

Kolega kupił sobie zaś smartfon z Androidem. Jak na razie, 3 lata popularności systemu, a Derive trzeba z DOSBoxa uruchamiać, bo odpowiednika na ten system nie ma. Są kalkulatory, które robią pojedyncze całki i różniczki (spora część numerycznie przepisanymi z książek algorytmami - z błędami, bez niektórych przypadków), ale porządnego narzędzia obliczeniowego niet.



Kupiłem sobie nowego palmtopa!
HP 360LX. 3 lata nowszy niż 200LX, którego używam na co dzień.
PLUSY: Podświetlenie ekranu.
MINUSY: Wszystko inne.
Konstrukcja strasznie delikatna. Nieco większy niż LX. Zestaw baterii wsysa w 3 dni. Na pokładzie Windows CE 2.0. Obsługa piórkiem nawet na nie za małych przycisków po prostu denerwuje. Brak polskiej lokalizacji czcionek i klawiatury. Wgrywanie programów tylko przez kabel, którego oczywiście w zestawie nie ma. Jest hak na IR, ale to katorga. Program do polskich znaków wgrał się przez IR poprawnie za 19 razem. 8MB RAMu i większość programów nie może być instalowana na karcie, tylko w tym RAMie. Brak jakiejkolwiek instrukcji w znaczeniu tego dostarczonego z 200LX. Przenośny Office gorszy niż wbudowane programy na 200LX. Nie działają programy DOS.
Tak więc używam nadal 200, a 360 zostawię sobie na wypadek, gdybym stracił jakoś 200. Tylko nie wiem jeszcze co bym na nim robił, bo na 200 używam bazy danych (na 360 nie ma), edytora RTF (na 360 nie ma), organizera (na 360 nie ma), czytnika e-książek (na 360 nie ma), softu do różniczek (na 360 nie ma) i notatnika (nawet to trzeba na tym cholernym 360LX doinstalować, bo Pocket Word nie ma Hierarchii znanej z notatnika 200LX).

Gadanie. 2 tygodnie temu przez weekend testowałem przedpremierowo Samsunga Galaxy Note. Zapowiada się ciekawie:
http://imageshack.us/g/823/img298s.jpg/
(zdjęcie kasety Nirvany dodane przypadkowo)

Standardowe pytanie (ile trzyma?)

Ja sobie ostatnio palmtopa z komórką połączyłem (bluetooth + BTM od strony palmtopa)...
Problem jest tylko taki, że dłuższe użytkowanie BT drenuje w palmie baterię - starcza na raptem 10-12 dni, zakładając 5 dni regularnego korzystania plus czytanie e-książki przez dwa wykłady (2x1.5h) i weekendy, gdzie korzystam nieco mniej.