5 maja 1999 roku, dokładnie 20 lat temu, został wydany system Windows 98 Wydanie drugie!
To właśnie ten system zmienił moje życie i wielu innych pasjonatów komputerowych.
Był to pierwszy Windows z którego korzystałem jeszcze jako młody brzdąc w latach ~2001-2004.
To właśnie dzięki niemu mogłem poznać szlagiery muzyki puszczanej na kanale VIVA minionej dekady w jakości 128kbps dzięki Winampowi 2.92, oglądać mniej lub bardziej śmieszne obrazki za pomocą ACDSee/IrfanView, ściągać hiciowe gierki freeware pokroju GeneRally, Icy Tower, czy ElastoMania za pomocą wyśmienitej przeglądarki Internet Explorer 6 w połączeniu z modemem Neostrady, bądź użerać się z piracką wersją Nortona AntiVirus, który to majestatycznie zmieniał ikonkę kosza na swoją, dodatkowo rysowanie majstersztyków w Paincie, czy granie w symulator jazdy na rowerze z bosko wyglądającej fioletowej płyty Informatyka 2000.
Kompatybilność z systemem DOS, pozwoliła mnie i moim braciom grać w takie hiciory jak DBZ-ME2, Dyna Blaster czy Ganja Farmer. Jeżeli mnie pamięć nie myli, mieliśmy wtedy kartą dźwiękową Yamaha, przez co gry brzmiały cudownie. Pamiętam że jeszcze na tym samym komputerze zainstalowaliśmy Windowsa XP, złapaliśmy Sassera, a potem w czerwcu 2005 roku kupiliśmy nowy komputer, ale to już nie to samo...
System ma swoje wady, stabilność nie jest jego mocną stroną, lecz ma swój urok który zachwyca mnie po dziś dzień. Być może jest to jego zaskakująca prostota, jego wygląd, czy też dżwięk jego uruchamiania...
Niektórzy mogą widzieć to jako fanatyzm, sądząc po tym że po dziś dzień korzystam z niego w celach edukacyjno-nostalgiczno-sadystycznych próbując uruchamiać go na coraz to nowszym i nie tylko sprzęcie, jaki tylko wpadnie w moje ręce, poświęcając nie rzadko wiele godzin na to. Dodatkowo mam fascynację na punkcie uruchomienia jak najnowszych gier na 98SE, do tej pory z nowszych udało mi się odpalić (z tego co pamiętam): Need for Speed Most Wanted oraz Carbon, pierwszego Wiedźmina, czy Fallouta 3.
Warto dodać, że jestem prawdopodobnie jedynym klientem w Polsce który kupił sterownik AHCI właśnie do Windowsa 98 za $21. Kretyńskie, wielu powie, ale dla moich niecodziennych potrzeb, znacznie poprawia działanie tego systemu na komputerach które czasy legacy IDE mają już dawno za sobą. Dodatkowo pogoń za cyferkami w 3DMarku 2001SE oraz 03 powoduje że np. kupiłem po raz drugi najmocniejszą kartę obsługiwaną pod Windowsem 98SE, czyli NVIDIA GeForce 7900 GTX.
Z powodzeniem uruchomiłem Windowsa 98SE na moim głównym komputerze opartym o procesor Pentium G4560 oraz chipset H110, wraz z 8GB pamięci DDR4. Owszem, jest wiele problemów z tym związanym, główne z brakiem obsługi USB, czy APM, oraz losowymi freezami systemu, ale daje mi to takie dziwne uczucie spełnienia i zadowolenia, które nie wiem jak do końca objaśnić...być może jestem po prostu dziwny...
Jestem aktywnym użytkownikiem na forum MSFN, w którym sekcja Windowsów 9x jest jednym z niewielu miejsc gdzie po dziś dzień toczy się dyskusja fanatyków (dużo większych odemnie!) na jego tematy.
Można się z nim zapoznać pod tym linkiem:
https://msfn.org/board/forum/8-windows-9xme/
(aktualne wydarzenia warte uwagi to np. najnowsze aktualizacje definicji KernelExa, bądź pomyślne próby uruchomienia sterownika HD Audio napisanego dla Windowsa 3.1 pod właśnie 98SE)
Z samym systemem można zapoznać się z poziomu przeglądarki (!) dzięki tej stronie:
https://copy.sh/v86/?profile=windows98
To właśnie dzięki Windowsowi 98, kupiłem swojego pierwszego ThinkPada, czyli T40. Potem zamieniłem go na T42p, czyli najpotężniejszy laptop kompatybilny w pełni z Windowsem 98SE. Następnie kupiłem X230, który zmienił moje życie, tak samo jak przedstawiony system. Za to, będę zawsze dozgonnie mu wdzięczny.
Jak wy wspominacie Windowsa 98? Czy nadal z niego korzystacie? :)
To właśnie ten system zmienił moje życie i wielu innych pasjonatów komputerowych.
Był to pierwszy Windows z którego korzystałem jeszcze jako młody brzdąc w latach ~2001-2004.
To właśnie dzięki niemu mogłem poznać szlagiery muzyki puszczanej na kanale VIVA minionej dekady w jakości 128kbps dzięki Winampowi 2.92, oglądać mniej lub bardziej śmieszne obrazki za pomocą ACDSee/IrfanView, ściągać hiciowe gierki freeware pokroju GeneRally, Icy Tower, czy ElastoMania za pomocą wyśmienitej przeglądarki Internet Explorer 6 w połączeniu z modemem Neostrady, bądź użerać się z piracką wersją Nortona AntiVirus, który to majestatycznie zmieniał ikonkę kosza na swoją, dodatkowo rysowanie majstersztyków w Paincie, czy granie w symulator jazdy na rowerze z bosko wyglądającej fioletowej płyty Informatyka 2000.
Kompatybilność z systemem DOS, pozwoliła mnie i moim braciom grać w takie hiciory jak DBZ-ME2, Dyna Blaster czy Ganja Farmer. Jeżeli mnie pamięć nie myli, mieliśmy wtedy kartą dźwiękową Yamaha, przez co gry brzmiały cudownie. Pamiętam że jeszcze na tym samym komputerze zainstalowaliśmy Windowsa XP, złapaliśmy Sassera, a potem w czerwcu 2005 roku kupiliśmy nowy komputer, ale to już nie to samo...
System ma swoje wady, stabilność nie jest jego mocną stroną, lecz ma swój urok który zachwyca mnie po dziś dzień. Być może jest to jego zaskakująca prostota, jego wygląd, czy też dżwięk jego uruchamiania...
Niektórzy mogą widzieć to jako fanatyzm, sądząc po tym że po dziś dzień korzystam z niego w celach edukacyjno-nostalgiczno-sadystycznych próbując uruchamiać go na coraz to nowszym i nie tylko sprzęcie, jaki tylko wpadnie w moje ręce, poświęcając nie rzadko wiele godzin na to. Dodatkowo mam fascynację na punkcie uruchomienia jak najnowszych gier na 98SE, do tej pory z nowszych udało mi się odpalić (z tego co pamiętam): Need for Speed Most Wanted oraz Carbon, pierwszego Wiedźmina, czy Fallouta 3.
Warto dodać, że jestem prawdopodobnie jedynym klientem w Polsce który kupił sterownik AHCI właśnie do Windowsa 98 za $21. Kretyńskie, wielu powie, ale dla moich niecodziennych potrzeb, znacznie poprawia działanie tego systemu na komputerach które czasy legacy IDE mają już dawno za sobą. Dodatkowo pogoń za cyferkami w 3DMarku 2001SE oraz 03 powoduje że np. kupiłem po raz drugi najmocniejszą kartę obsługiwaną pod Windowsem 98SE, czyli NVIDIA GeForce 7900 GTX.
Z powodzeniem uruchomiłem Windowsa 98SE na moim głównym komputerze opartym o procesor Pentium G4560 oraz chipset H110, wraz z 8GB pamięci DDR4. Owszem, jest wiele problemów z tym związanym, główne z brakiem obsługi USB, czy APM, oraz losowymi freezami systemu, ale daje mi to takie dziwne uczucie spełnienia i zadowolenia, które nie wiem jak do końca objaśnić...być może jestem po prostu dziwny...
Jestem aktywnym użytkownikiem na forum MSFN, w którym sekcja Windowsów 9x jest jednym z niewielu miejsc gdzie po dziś dzień toczy się dyskusja fanatyków (dużo większych odemnie!) na jego tematy.
Można się z nim zapoznać pod tym linkiem:
https://msfn.org/board/forum/8-windows-9xme/
(aktualne wydarzenia warte uwagi to np. najnowsze aktualizacje definicji KernelExa, bądź pomyślne próby uruchomienia sterownika HD Audio napisanego dla Windowsa 3.1 pod właśnie 98SE)
Z samym systemem można zapoznać się z poziomu przeglądarki (!) dzięki tej stronie:
https://copy.sh/v86/?profile=windows98
To właśnie dzięki Windowsowi 98, kupiłem swojego pierwszego ThinkPada, czyli T40. Potem zamieniłem go na T42p, czyli najpotężniejszy laptop kompatybilny w pełni z Windowsem 98SE. Następnie kupiłem X230, który zmienił moje życie, tak samo jak przedstawiony system. Za to, będę zawsze dozgonnie mu wdzięczny.
Jak wy wspominacie Windowsa 98? Czy nadal z niego korzystacie? :)