Śmieszny [ 1.3]

Offtop Heretic 01-01-1970 4258 12
07-01-2010 23:19
... kontynuacja tematu Śmieszny [ 1.2]









Jako że miałem dzisiaj morfologię, zainspirowana tym krótka animacyja:

http://wjpl.wrzuta.pl/film/1YVDHdvan1J/render3

Enjoy :P
08-01-2010 19:19
Podsłuchane u prowadzących zajęcia (fragment):

(...)jeżeli więcej przyp***dolisz tego gazu to rozj**ie. Ten piec nie jest taki nap***dolony tym gazem jak anglik w niedziele wieczór(...)
(...)wysyłają starego chłopa a palą wszyscy po papierosy(...)
Nie świeć tutaj, bo znowu pożar wywołasz, odpal ode mnie... (chodzi o fajki)
Zginął klucz od 917? [przez cały wypełniony robotnikami kładącymi sufit korytarz] X. - SCHOWAJ KLUCZ OD 924, BO KTOŚ ZAJ... 917, NAM POKRADNĄ CAŁĄ PLATYNĘ!
Dialog:
- Ja ni wim czemu mi nie chce odtwarzać
- Bo to jest DVD z programem, a ty to wkładasz do wieży stereo
- Ale jest podłączona do komputera przecież
- Tak, ale przez kartę muzyczną

Mam sprawdzić te sprawozdania? Jeszcze pistolet dołóż to się zastrzelę.
Kupię karabin kałasznikowa, może być używany [przed gabinetem tłum studentów na ostatni dzień zaliczenia]
Równania różniczkowe mają sens. To wszystko ma jakiś sens. To ma tylko jedną wadę. Cholera jego wie, jaki to da wynik.
Nikt mnie nie kocha. [wypowiadane od pokoju do pokoju]; Ona ma ze mną dziecko [wskazując na dowolny pokój]; przecież to wuj [na inny pokój] Odpowiedź: Ki wuj? - i inne hity - to nieuporządkowane.
Ja tych dzisiejszych dziewczyn nie rozumiem... jak można klękać na kolanach przed chłopakiem i brać do ust jego wystające, w danym momencie, części ciała!!!
(...) ale analizę matematyczną, panowie, spotykamy wszędzie. Weźmy kolędy: Bóg się rodzi, moc truchleje, (...) Ogień krzepnie, Blask ciemnieje; MA_GRANICE_NIESKOŃCZONY.
Ćwiczenia z tym od chodzenia po fajki: "I państwo nie wiecie co to liczby zespolone? I wytłumaczę - to jest i ta, i ta liczba, i to jest liczba w postaci a plus b i". Student: "Przepraszam, i co?"
A u nich jeszcze k**a jeden zażygał pół sali [to o pamiętnym wykł. z kompresji, na którym student puścił pawia w pierwszym rzędzie, i pod groźbą wezwania pogotowia przyznał się, że pił wcześniej mieszankę WGŻ i oranżady].

Y - prowadzący, S - student:
Y: mhrrmhrhrmrppff mrrr hmrmrmhm pfff [Czego nie spodziewacie sie w tym równaniu?]
S: HISZPAŃSKIEJ INKWIZYCJI.
11-01-2010 18:55
Dialog z wieżą stereo mnie rozwalił.


Ha ha ha ha ha:
11-01-2010 20:42
Z pamietnika admina :
8:03
Dzwoni telefon.......

8:09
Zaczynam dochodzić do siebie. Gdzie jest kawa?

8:20
Rano chyba ktoś dzwonił..... Nieeee, zdawało mi się.

8:32
Dzwoni telefon.... No dobra. Idę. Człowiek z księgowości skarży się, że nie może sciągnąć informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu SOA #1 (Standardowej Odpowiedzi Administratora Nr 1): "Dziwne. U mnie działa". Czekam chwilę aż się wykrzyczy i wyłączam ekspres do kawy z UPS-a, podłączając jego serwer. Mówię, żeby spróbował teraz. Dobrze jest. Jeszcze jeden zadowolony użytkownik.

8:45
Dzwoni kolejny klient. Pyta, jak zmienić czcionkę w AmiPro. Udzielam grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji obsługi procesora. Kiedy znajdzie ma zadzwonić. Chwila spokoju.....

9:20
Sekretarka z zespołu prawnego twierdzi, że zgubiła hasło. Radzę jej, żeby poszukała w torebce, na podłodze samochodu i koszu na śmieci. Spodziewając się, że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę w międzyczasie nowe hasło.

9:25
Znowu telefon. Nie chce mi się odbierać. Przekierunkowuję rozmowę na portiernię.

10:00
Wściekły użytkownik dzwoni z informacją, że procesor ma się nijak do czcionek w Amipro. Zaskoczony przyznaję mu rację, zarzekając się, że nigdy nie mówiłem o procesorze. Gość jest uparty. Przekierunkowuję rozmowę na portiernię.

10:30
Lunch.

14:00
Powrót z lunchu.

14:15
Przyszedł ten nowy, jak mu tam, Staszek. Oprowadzam go po serwerowni i sadzam przy IBM PC-XT. Pokazuję mu jak go odpalić.

14:47
Pecet Staszka zakonczył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję nowego, że przy starcie powinien wybrać 'Network Station' a nie 'Local Station' i robię reset. W międzyczasie przygotowuję dla nowego login i z dziką pasją ustawiam minimalną liczbę znaków w haśle na 64. Przerwa na fajkę.

15:14
Dzwoni gość z pytaniem jak się dołącza pliki do maila. Nie mowiąc nic naciskam jeden guzik na telefonie i odkładam słuchawkę. Ci na portierni mają dziś masę roboty

15:33
Podłączam do koncentratora ekspres do kawy, aby zobaczyć co się stanie. Eeeeeeeeeee tam, Panie, nuda.

16:00
Przychodzi druga zmiana. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, że koncentrator się dzisiaj zabawnie zachowuje.
28-02-2010 00:23
Kojarzy ktoś taki film (jakiś thriller-horror, z 5 lat temu może widziałem) że był facet co nie miał twarzy czy coś, i łapał ludzi i nie pamiętam, robił maski z ich twarzy? Jakaś taka dziwna jazda była.
01-03-2010 20:40
W masce pamiętem TCM (Texas Chainsaw Massacre).
Jest stary film o gościu co stracił twarz i przy użyciu własnego sprzętu tworzył maski z serii fotografii - niestety nie pamiętam jak się ten film nazywał.
A może Smakosz ? :D Tylko tutaj nie tylko o twarz chodziło...
03-03-2010 22:36
Hmm, coś kojarzę że tam była chyba jakaś kobieta, i chyba była scena, gdzie szukała pośród tłumu tego faceta ale miał inną twarz i siłą rzeczy nie mogła go już znaleźć. Takie melancholijne klimaty :)
Smakosza nie widziałem ale chyba obczaję :D
15-03-2010 00:37
Nowe cytaty prowadzących z pieców:

I ten ślub. Ja do kościoła nie chodzę, ale na siłę ciągają. Siadłem w ostatnim rzędzie, we wnęce takiej. Koło mnie baba siedzi, z 80tkę ma na karku, i normalnie wyciąga no, tego, skręta i zapala. Mało mi browar nie wypadł z ręki...

- Pokój zostawiasz otwarty
- A z czego mnie okradną, z resztek godności? Jeszcze taki sk****syn, co mu nie chciałem dać zaliczenia, chyba mi paczkę fajek za***ał...

TELENOWELA BRAZYLIJSKA:
Występują: Młody Tylko_Mnie_Wysyłają_Po_Papierosy jako Mąż (chyba) i Nikt_Mnie_Nie_Kocha jako Kochanka.
Żeby się w to wczuć trzeba wiedzieć, że wszystko było wypowiadane maksymalnie czułym głosem, z kwiatkami łaciny kuchennej włącznie.
M: Ale ja nie wiem k**a co mam zrobić. Muszę się jakoś tej pi**y j***nej pozbyć z życia. K**a mać.
K: Jak napisałeś jej pracę, musisz to dociągnąć do końca.
M: Nie, nie mogę, Zaproponuję jej X, to dobry recenzent.
K: Sk****syn odkryje, że napisałeś jej pracę! Y cie wyp****oli!
M: Myszko, k**a, ja nie chcę ciebie stracić.

Jest to fragment ok. 2-godzinnej rozmowy w tym stylu. Interesujące, jak potrafią łączyć bluzgi rodem z "Psów II" z rozmową o uczuciach.

Oraz gratisowo prof. M. na egzaminach z tzw. mesy.
"Nu, Dzisjejszy egzamin poljega na rizykowaniju... Zarizykowaliście, dawajtje indeksy, bedzie 3" - do trzech osób, które za szóstym terminem stawiły się wreszcie na egzamin.
"Nijetypowe oznaczenija pan ma... cztjery" - po zobaczeniu całej kartki zapisanej rachunkiem, którego sam nie rozumiałem, częśc ściągnąłem od kilku osób, część wymyśliłem na poczekaniu i użyłem własnych oznaczeń na własne działania... na własnych typach danych.

Oraz prof. R., o którym było ostatnio głośno, bo dostał piętnastego Nobla, tak bardzo mnie lubi, że kazał mi powtarzać jego przedmiot :) Na każdym wykładzie więc jestem, a siadam sobie w najbardziej pustym rogu sali by mieć spokój i notować:
"Po co się tego uczycie... By pieniądze zarabiać szybciej!  A za to szybko można zarobić. I zostaje czasu na inne sprawy... np. rozmnażanie, to jest narodowy obowiązek... [tutaj spojrzenie na mnie] no chyba, że ktoś ma takie geny, że niech się lepiej nie rozmnaża."
31-03-2010 21:55
http://www.youtube.com/watch?v=NH2Rxg60SXo chwilowo nic do roboty i after effects
możecie wykopać jak chcecie xD
-------

BTW: http://www.youtube.com/watch?v=1upZz3a-7iM

Chocie wam prezentowatie naszu stariu nowo piesniu KATERYNY PERIOWEJ - Tehariaczi i Chlodni!

EIN ZWEI DREI! :D :D
25-04-2010 10:55
Przychodzi koleś do recepcji w hotelu i mówi:
-Zasłałem łóżko.
-To dobrze. - odpowiada recepcjonistka.
-Nie bałdzo.
26-04-2010 01:17
Przypominają mi się teksty ze studiów. Student pewien nie potrafi zamknąć japy w pewnych sytuacjach doprowadzając grupę do karnych kolokwiów. Pewnego pięknego dnia doprowadził na ochronie środowiska grupę do karnego kolokwium, a siebie do odpowiedzi ustnej przy tablicy, jak w podstawówce. Dostał pytanie jakich metali nie należy usuwać bezpośrednio do środowiska.
- Żelazo...
Prowadząca: Jakie żelazo, twoje wnuki przyjdą, wykopią, przetopią i gotowe.
Po kilku takich "strzałach" i sprzeczce czy złom aluminiowy (przykład alufelgi) jest łatwopalny i wybuchowy, ktoś miłosierny podsuwa mu w pierwszym rzędzie notatki.
Student czyta: Chrom, Ołów, Kadm, Rtęć...
Prowadząca: Rtęć to nie metal!
Tu znowu wyjaśnienia: definicja metalu według metalurga a speca od środowiska nieco się różnią.
Student kontynuuje: Selen, Arsen i ... i... (tutaj nie może odczytać słowa "lit") l... l... Arsen i LUPIN. :lol:
Jeszcze tak zdenerwowanej prowadzącej nigdy nie widziałem.

Pewien inny prowadzący regularnie wysyła studentów do pewnego magicznego pokoju, w którym rezyduje "taki miły pan, on wam wszystko powie" - w pokoju tym znajduje się najwredniejsza cholera na całej Akademii, nie wpuszczająca studentów bez potwierdzenia na piśmie i legitymacji w zębach, wyzywająca asystentów od  niewolników (kiedyś nawet asystent najzwyczajniej zbiegł), a studentów jeszcze gorzej (zdarzają się terminy, że nikt nie zdaje). Krążą plotki, że profesor ten w swoim pokoju po prostu mieszka, ponieważ broni go przed studentami nawet w godzinach konsultacji :).
Przy opowieściach tego profesora przygody barona Munchhausena to szara telenowela. Tak więc były tam zarówno studia jak i służba wojskowa, artyleria, łodzie podwodne, przygody na Czarnym Lądzie, rakiety, dzikie zwierzęta, Japończycy, Amerykanie, bomba atomowa, części zamienne do szeregowca i masa innych ciekawych szczegółów. Na podstawie takich rzeczy powstawała nawet poezja klozetowa.

Pewnego dnia pan *****, profesor wsławiony
Zmarł tragicznie z wycieńczenia podczas bicia żony
Dlatego jeśli żyjesz myśląc o dla zdrowia zysku
pamiętaj - żonę tylko z liścia po pysku.

Profesor ***** w Afryce długie lata bawił
i wielce się w używaniu pewnej sztuki wprawił
Areszt dostał - bo w Polsce są pewne granice
Nie do wszystkiego da się zmusić kozicę.

Z dachu runął profesor, nogi z ziemi sterczą
                    w skarpetach
Asystent wybiega niewolnik... Pan zapomniał!
                    Jeszcze rakieta!


Kolejny profesor to dopiero oryginał! Nie ma to jak ciągle ostatni rok na służbie i w oświaty kagańcu można sobie poswawolić (koleś jest wyjątkowo stary i już chyba nic poza naprawdę dobrymi wykładami nie potrafi powiedzieć):
Motto:
"Przychodzi profesor na wykład i od razu zaczyna się rozbierać:
- Obserwujący jego pracę magister pyta: Co Pan zamierza robić?
- No..., pi***zyć... "

Sytuacja właściwa. Tam gdzie jest [niezrozumiałe] wstawcie sobie pomrukiwania i powarkiwania:
- Dzień dobry panie profesorze, czy mógłby Pan wpisać mi do indeksu moją ocenę, jest tylko na karcie
- [niezrozumiałe] mmmr puste puszki z kontrabasem... [niezrozumiałe]
- Tutaj mam indeks.
- [niezrozumiale] że sobie damy rady zarządzają [niezrozumiałe]
(wpisuje 5)
- Dziękuję bardzo Panie Profesorze.
- [niezrozumiałe] uściskał kto celnie ustawi i przebiegają ile chcecie [niezrozumiałe] [wyciąga rękę].
Podaję rękę. Jestem za bardzo zdziwiony żeby cokolwiek powiedzieć, w końcu dziękuję uprzejmie i wychodzę. Tymczasem:
- [niezrozumiałe] Zegarek gdzie mógłbym zrobić nie opuścił [niezrozumiałe]
28-04-2010 15:26
Cytaty Włodzimierza Szaranowicza (skoki narciarskie i nie tylko)

- Shmidta wypłaszczyło po wybiciu z progu
- Doleciał do 120 metra, ale wylądował około 116...
- Dobrze dobrze!, fenomalnie!!!, chociaż może trochę za krótko, te 112
m.
Ajjjj....
- Michael Johnson biegnie teraz tak jak podbiega się do autobusu.
- Skoczył zdecydowanie lepiej, jednak był to skok zdecydowanie gorszy...
- Roberto Cecon to mistrz ciągnięcia...
- Martin Schmidt, jak wiemy wrócił z Lillelhamer, gdzie był ze swoim
młodym
partnerem Hocke...
- widzę pewne ożywienie w kroku naszego chodziarza
- na razie zajmuje pierwsze miejsce, ale nie jest to dobra pozycja
wyjściowa
- Oj Hannawaldowi trochę nie wyszło, czyżby spadek formy...- a nie, to
był
przedskoczek!
- Termika - jak sama nazwa wskazuje - chodzi o wiatry...
- Peterka zdobył Puchar Świata w sezonie dziewięćdziesiąt siedem na
dziewięćdziesiąt dwa
- Podczas igrzysk w Salt Lake City Adam osiągnął to, na co tak długo
czekaliśmy od sukcesu Wojciecha Fibaka.
- Coś na kształt uśmiechu na twarzy Ahonena.
- Ten skok był wyraźnie dłuższy od Szwajcara..
- Ten 'przyruch' Hannawalda powoduje u niego doskonały 'tajming'.
- Skoczył słabiej, nie najlepiej, ale dłużej o 6 m.
- o Goldim: ma taką niewinną buzię, zawsze wesoły, uśmiechnięty, skory do
żartów, wygłupów i kawałów, a ma już 30 lat.
- Ale taki sezon jeszcze się nie zdarzył Goldiemu w tym roku...
- On to ma wyjście - z podudzia do wyprostu. Uda ma fantastyczne!
- Dynamicznie wyszedł z progu, ach, to jego ułożenie bioder w locie!
- o Małyszu: "Posłaniec Nadziei" i "Ambasador naszych aspiracji
europejskich"
- O Bachledzie: "jest dynamit! udane wyjście z progu!... i... źle...
- Goldi skakał zapładniając wyobraźnie...
- Dość szczęśliwy upadek Rosjanina...
- Morgenstern ma błyskawiczne uda...
- Szuka, szuka powietrza...
- Hannawald jest pod takim obstrzałem, że postanowił publicznie się
odsłonić
ze swoją dziewczyną...
- Kasai zapętlił się w kwadraturę koła...
- o Kranjcu: coś mu stało się z głową...
- kurczy się nasz Harry Potter skoków narciarskich...
- Tak!!...jest!!. ..będzie daleki skok!!...a jednak... Zabrakło powietrza
na
dole...
- o koszykarzu - ten zawodnik to stary wyjadacz parkietów.
- O Peterce: dobrze skoordynowany automatyzm rozpada się..
- Rosjanie przebudzili się... ale niestety skaczą gorzej niż w zeszłym
roku...
- W Finlandii zaczęto drwić z Kojonkoskiego, że gdy odszedł to Ahonen
zaczął
wygrywać! Ale tu riposta trenera Kojonkoskiego i zwycięstwa Austriaków w
konkursach Pucharu Świata. (mały szczegół, że Kojonkoski trenuje
Norwegów)
- Najdłuższa liczba metrów w tym sezonie.
- O lekkoatletce: piękny okres w wykonaniu naszej zawodniczki
- Sędziowie docenili jego walkę w locie...
- Szkoda że...Goldberger nie jest Japończykiem!!!
- Spaeth długo dochodzi.......
- Przed 2 serią sobotniego konkursu w Kuusamo: "Szanowni państwo,
jesteśmy
już po pierwszej kolejce". (Ciekawe czego? Może "Finlandii".)
- Pokazano Ahonena: "To oczywiście Andreas Widhoelzl, wszyscy znają tę
twarz"
- ...oj, poważny błąd, zawodnik skrzyżował narty zaraz po wyjściu z
progu,
to tak, jakby zaciągnął hamulec ręczny w samochodzie...
- Rzut rożny dla białych... przepraszam - dla tych w białych
koszulkach...
(z meczu Szwecja-Kamerun)
- wiatr cofnął Małysza o jakieś 4 metry...
- końcówka zapowiada się nam niezwykle eksplozywnie...
- Hess nie puszcza jeszcze Hannawalda, bo coś wciąż wisi w powietrzu
- o Mateji: Trudna sytuacja rodzinna nakazuje mu dokonać wyboru:
zrezygnować
ze skoków lub poszukać innej pracy.
- Małysz poszedł wczoraj na przebieżkę, ale sobie nie pobiegał, bo musiał
uciekać przed fanami
- Żeby Adam na dole miał dobre wiatry!
- Podczas pokazywania wyników - po konkursie: "Bachledy na razie nie
widać... pewnie będzie w 3 dziesiątce... na pewno będzie na następnej
stronie... o, nie ma, to na następnej już na pewno... tez nie ma...
musiałem
gdzieś przegapić... o! właśnie dostałem informacje, ze Bachleda jest na
14
miejscu!"
- " Majkel Uhrmann.... Michael, przepraszam..."
- " takie niemieckie "zieeeh" (czyt. Ciiiiii), znaczy ciągnij. Hannawald
umie ciągnąć
- "Ritzerfeld, dziewiętnastolatek,...Hess ma do niego słabość..."
- " Ahonen dał z siebie odrobinę radości...a jednak nie...
- "Tami Kiuru... dostał podmuch i otworzył się w powietrzu!"
- o Hannawaldzie: "wykorzystał wszystko, czym obdarzyła go natura"
- nawet skoczkom zdarzają się czasami ludzkie odczucia..."
- Uwaga pszę państwa! Leeeeeeeeci Ahonen i jeeeeest!!! Przewrócił się!!!
Brawo! Brawo Jane ! Gratulacje!
- Japończycy odmładzają ekipę skoczków. Przykładem jest nowa twarz w
drużynie japońskiej Akira Higashi (o 32 letnim Japończyku)
- Hannawald eksplodował, a to zawsze pozostawia ślad..

Krzysztof Miklas:
- ciągnij Adam! Ciągniiiij!!!!!
- Tonio powinien zmienić optykę w kierunku Wisły
- o Ahonenie:" On miał bardzo zły początek sezonu...został szczęśliwym
ojcem.
- Z morza alkoholu wypłynął Peterka"
- " No, Sven Hannawald, proszę Państwa...Już na 100% wygrał cały TCS...
No
chyba, że odpiąłby teraz narty i skoczył w butach"
- Hannawald cieszył się trochę sam ze sobą!!!" (sytuacja: Hanni po
zwycięstwie leżał na śniegu pod bandą)
- no, Simon Amman. Ja go znam, często z nim rozmawiam po..., przed...to
proszę państwa bardzo fajny chłopak, sympatyczny, dowcipny, taki wesoły
i
szalenie utalentowany..."
- widzimy dynamiczny skok Hannawalda, zakończony lądowaniem.
- Ta dyskwalifikacja była wynikiem tego, że Hannawaldowi w locie wypadły
plomby. (chodziło o te w kombinezonie)
- Adaś leć, leć! oj spadł!!! Nie... leci, leci!!!
- Liegl to wielki żywy latawiec!!!

Marcin Zimoch: (PR1)
- ci Japończycy! Te powietrzne cyborgi!
- W dzisiejszym konkursie wystąpi na pewno Adam Małysz a obok niego
pewnie
49 innych zawodników, niedługo się przekonamy jakich.

Marcin Kurzajewski (Eurosport)
- Niemieckie Kibicki są fenomenalne!

I coś z historii:
Jan Ciszewski:
- Włodzimierz Smolarek krąży niczym elektron wokół jądra Zbigniewa Bońka.
- komentując zawody na Służewcu powiedział przed rozpoczęciem biegu: "A
teraz wszystko w rękach konia!"

Bohdan Tomaszewski
- O Szurkowskim: To cudowne dziecko dwóch pedałów...
28-04-2010 22:38
Z gaf radiowych, jako że sezon pożałobny, opowiadanie z czasów przedwojennych:
"Kondukt zmierza dalej. Za trumną idzie żona i córki..." Tutaj dłuższa pauza, spikerowi zabrakło słowa, po czym głosem jak z butów: "TRUPA.".
Oraz
(w godzinach późno-wieczornych)
"A teraz przełączamy się do hotelu ... skąd będziemy nadawać graną na żywo muzykę z dansingu." Słychać odgłosy libacji alkoholowej, po czym po wielokrotnych parskaniach maksymalnie zapijaczonym głosem: "A POCAŁUJCIE NAS WSZYSTKICH W D...".
Spiker nie stracił zimnej krwi, szybko się rozłączył i zakończył transmisję hymnem.

Aby móc odpowiedzieć w tym wątku, zaloguj się.