Jak zrobić gnój w komputerze
Wskazówki MCbxa - eksperta w sprawie robienia gnoju w środku peceta.
Mój komp do sieci (routing, printserv itp.)
A miało być tak pięknie...
Kupiłęm po okazyjnej cenie Seimensa. Markowy PEntium 200. Nic dodawać, nic odejmować...
Uptime 2 miechy to norma. Po 3 latach wyłączyłem na dłużej - zdechł.
Właściwie nie zdechł sam komputer, zdechł zasilacz. Właściwie nie zdechł, tylko zaczął dymić. To dymienie nie przeszkadza mu w pracy i jako tako może i by się dało opchnąć go na Allegro jako działający ze skutkami ubocznymi, a i mógłby trochę u mnie pochodzić. Tyle, że w moim pokoju nie ma wentylacji z wyciągiem...
Następny komputerek był w małej obudowie Waldara. Zainstalowałem płytę Asus SP97-V, procesor i RAM z Siemensa, dysk do kieszeni, Win98. I do niedawna to by mi starczyło.
Niedawno rozkraczył się dysk systemowy. Stary, jeden z pierwszych, 3GB Quantum, użytkowany wpierw w lokalnym serwerze, potem w moim kompie. Pomyślałem, że może coś dodam.
Dodałem. Procesor Pentium 262MHz (nie wiem jak udało mi się to wycisnąć, miało być 233), 96MB RAMu i dysk systemowy 4GB. To jako tako uciągało XPka, a więc NTFS i serwer plików. Plików? Na 6GB dysku?
Zainstalowałem kartę rozdzielacza/sumatora IDE. Problem: 2 6GB dyski, które miałem zamiar włożyć nie chcą wejść do obudowy posiadającej jedną23:44 2008-06-0623:44 2008-06-06 wnękę 3.5 na dysk i jedną na flopa.
Rozwiązanie: Podwiesiłem dziady na 4 blaszkach z wywierconymi otworami. Użyłem 2 rozdzielaczy zasilania, dołożyłem RAMu do 128MB.
Do niedawna by mi to jeszcze starczyło, ale pomyslałem: Możeby na tym postawić BBSa?".
Zainwestowałem 4zł w procesor AMD K6-2 300MHz i zainstalowałem do płyty. Dysków podwieszanych bałem się wyciągać, więc wyjąłem Pentiuma targając go po całym kompie gdzieś do slotów SIMM, gdzie można było wyciągnąć bo na zewnątrz. Co ciekawe nie pozaginałem wielu nóżek, raptem 30-45. Włożyłem węższego K6 między dyski, potem przekręciłem i już w slocie. Cooler zapiąłem używając dwóćh penset. Umieszczałem go drogą Pentiuma.
Od pewnego Rosjanina otrzymałem mailem zdjecie kartki podającej podobno ustawienie zworek. Po dwóch godzinach gapienia się w bazgroty wiedziałem już, jak na pewno nie należy ustawiać zworek, co zdymi procesor a czego woli nie próbować. Kartka pozostawiała 2 możliwości, wybrałem tą na 66MHz. Przy tej na 100MHz rozjeżdżała się wbudowana grafika. Bezcennym narzędziem okazała się dentystyczna dłubarka do zębów, którą doskonale przestawia się głęboko ukryte zworki. Niestety jedna dłubarka wpadła mi między blachę montażową z kołkami a tylną ściankę dekoracyjną. Nie rusza się, nie chce wyjść - przyklepałem żeby nie wyszła w najmniej spodziewanym momencie i czegoś nie zwarła po czym zamknąłem skrzynkę z przodu. Test - DZIAŁA!
Okazało się, że a. mam jeszcze wolne miejsce z tyłu kompa na jednego śledzia, 2. Na płycie są wyprowadzenia USB. No więc 3. Chcę mieć USB na FRONCIE.
Zainstalowałem śledzia zawierającego USB i gameport. Tasiemkę gniazda joya pociągnąłem na przód, gdzie podłączyłem do zawczasu przygotowanych gniazd USB. W obudowie wywierciłem stosowne otwory i wkleiłem USB.
Teraz użyłem starego kabla od joya i 2 kabelków USB, by podłączyć tył do przodu.
Komputer przegrzał się na pierwszym biegu po 15 minutach.
Zlepienie taśm - MTBO (Measured Time Between Overheat) około godziny.
Poowijałem nie szczędząc drutu kable wokół siebie. Zakłócenia? Co? Jakie zakłócenia?
Spuściłem dysk w zatoczce 3.5" o kilka mm w dół. Całość poszła w dół.
Brak przegrzań.
Ostatnio z powodu upałów zauważyłem przegrzewanie drugiego dysku macierzy. Umieszczenie na sztorc wentylatora między dyskami załatwiło problem.