A wiesz jakie to są nudy!
Nic tylko się dobrać do składowiska produktów zawierajacych C2H5OH w piwnicy. Tylko się boję, bo niektóre mają swoje 30 lat i cała substancja czynna wyparowała :).
Nie, nie jestem jeszcze taki głupi, żeby pić nalewkę o gestości nieco większej od ropy naftowej i wydajacej zapach zgniłego jajca.
Z nudów to wszystko można. Nawet spolszczać skompilowane pliki wykonywalne systemu DOS...
Zauważcie, że są polskie znaki. To można zrobić tylko przez mozolne odkrywanie co-do-czego w pliku czcionki GEMa w edytorze heksowym.
::::===/EDIT\===::::
Oglądałem DOBRY film - Piła 2. Daję recenzję, którą równolegle pchnąłem na Onet, ale nie wiem, czy mi ją zaakceptują.
Piła II opowiada wydarzenia dziejące się parę lat po tragicznych zbrodniach z "Piły". Morderca, a właściwie mistrz sugestii (bo przecież sam nikogo nie zamordował) nie jest już tajemniczy. Policja po wtargnięciu do lokum odkrywa jednak przerażającą prawdę - w jednym z opuszczonych domów na krańcu miasta toczy się kolejna gra, obserwowana na monitorach. W dodatku jednym z uczestników tej gry jest syn policjanta prowadzącego akcję. Ludzie, zamknięci w domu pełnym pułapek, muszą szybko odnaleźć wyjście, gdyż toksyczny gaz stopniowo osłabia ich organizmy...
Przypomina trochę Cube'a, nie? W domu tym jednak największą pułapką są sami uczestnicy gry. Dla antidotum hamującego działanie gazu są gotowi nawet się pozabijać. Tu nie zabija gaz, tu ludzie zabijają się nawzajem. Przetrwa tylko jeden.
Autor tej gry widzi się Bogiem - pokazuje ludziom w doświadczalny, zmysłowy, wręcz starotestamentowy sposób zło, które wyrządzają sobie i innym.
Film realizowany jest dość konwencjonalnie, jedynie tylko ilość scen kręconych "z ręki" przypomina filmy takie jak Idioci (ogólnie DOGMA). Co mocniejsze sceny w filmie pokazane są w formie teledyskowej, co jeszcze wzmaga napięcie i wywołuje uczucie oczekiwania. Działania ludzi w domu przypominają czasem obłęd, lecz sam morderca ukazany jest zawsze spokojny, przewidujacy i panujący nad sytuacją.
Człowiek jest jednak bardzo ułomnym zwierzęciem. Jego instynkt przetrwania jest prawie zerowy, co prowadzi człowieka, i całą ludzkość do samozagłady. I tu słowa mordercy sprawdzają się co do joty.